23.02.2012

Tło Kampanii: Polacy w ZSA


Oto jak to się zaczęło: Kalendarium

1. Początek

Pod koniec sierpnia 2020 roku zakończyły się ćwiczenia NATO, organizowane u wschodnich wybrzeży Kanady. W manewrach brał udział okręt Polskiej Marynarki Wojennej „ORP Generał Pułaski” Po zakończeniu szkolenia jednostka odłączyła się od reszty, planując wpłynąć do portu w Bostonie. Zanim zdążyła tam wpłynąć, nastąpiła katastrofa. Komandor Mirosław Terkot zanotował w dzienniku że załoga zauważyła trzy eksplozje termonuklearne. Czujniki okrętu odnotowały zwiększony poziom promieniowania. 11 września nawiązano kontakt wzrokowy z jednostką amerykańską, która niedługo potem została trafiona pociskiem rakietowym wystrzelonym przez nieznanego przeciwnika. Rakieta miała za zadanie zniszczyć elektronikę statku. Ładunek EMP uszkodził część elektroniki jednostki polskiej. Parę dni później ocalałe urządzenia ostrzegawcze wykryły zagrożenie w postaci ostrzału z amerykańskiego brzegu. Systemy obronne zadziałały doskonale, niszcząc większość pocisków. Trzy, które trafiły w kadłub, uszkodziły system sterowania okrętem. Kolejny, tym razem bezpośredni atak ładunkiem EMP zniszczył całkowicie całą elektronikę. „ORP Generał Pułaski” osiadł na mieliźnie niedaleko Jacksonnville. Przez cztery kolejne lata polska załoga mieszkała na unieruchomionym okręcie, sporadycznie organizując wypady na stały ląd, aby zdobyć niezbędne zapasy. Statek idealnie chronił przed atakami zdemoralizowanej ludności, a także w głównej mierze przed szkodliwym wpływem środowiska zewnętrznego. Z każdą wyprawą zdobywali nowe informacje. Nawiązali kontakt z przedstawicielami amerykańskiego sztabu kryzysowego, który wkrótce jednak się urwał. Dowiedzieli się, że to co się stało w Ameryce, prawdopodobnie spotkało również Europę.

Zmiany przyszły w roku 2026, kiedy sztorm o niespotykanej skali spustoszył część wschodniego wybrzeża, a sam okręt został poważnie uszkodzony. Rok później seria awarii doprowadziła do tego, że przebywanie na okręcie stało się niemal niemożliwe. Ostatecznie postępujące rozszczelnienie kadłuba, zmusiło mieszkańców w 2027 roku do zejścia na stały ląd. Kilka dni po tym, jak ostatni marynarz opuścił pokład, kolejny wielki sztorm doprowadził do przewrócenia i zatopienia okrętu.

2. Federacja.

Polacy ruszyli na północ uciekając przed skażeniem.. Wkrótce znaleźli się na terenach, na których stopniowo zaczynała się kształtować pierwsza namiastka Federacji Apallachów. Traktowani jak obcy, izolujący się od reszty mieszkańców, musieli albo odejść, albo poprzeć jednego z walczących o wpływy przywódców odradzającego się społeczeństwa.

Poparli byłego majora wojsk amerykańskich Kenetha Gutsona, którego wsparli własnymi umiejętnościami oraz uratowanym z okrętu sprzętem, przyczyniając się do jego dominacji w rejonie Greensboro. Rozbitkowie z „ORP Generał Pułaski” stworzyli trzon armii nowo mianowanego barona, pobrali żony z miejscowych kobiet i osiedlili się na terenach, które przypadły pod wpływ ich nowego szefa.

3. Koniec i Początek

O ile Keneth Gutson potrafił rządzić, o tyle jego syn Jake szybko popadł w poważne kłopoty. W czerwcu 2053 roku zorganizowano udany zamach na nowego Barona. Sąsiedzi zgodnie ruszyli na pozbawione władzy tereny. Wojska Jake’a, w tym byłych polskich marynarzy i ich potomków okrążono. Zgodnie z rozkazem armia zamordowanego barona miała zostać fizycznie wyeliminowana. Dzięki dużemu szczęściu i wytrwałej obronie część oddziałów zdołało wyrwać się z pułapki i utrzymać przez pewien czas jedną z dróg, którą udało się ewakuować część mieszkańców i ocalałych żołnierzy„Polishmani” jak potocznie ich nazywano, zostali rozbici na kilka grupek, które rozproszyły się w różnych kierunkach, uciekając przed pogonią. Jedna z grup, ponad 40 osobowa ekipa pod dowództwem Piotra Nałęcza, jednego z niewielu żyjących jeszcze starych marynarzy i dowódców, postanowiła założyć obóz. Po dokładnych raportach wysłanych zwiadowców wybór padł na Atlantę.

Dzięki znajomością z jednym z miejscowych watażków, Jimem Greedy, udało się na jego terenie zorganizować obóz zborny, do którego miały kierować się rozproszone resztki społeczności, ściągane z pustkowi przez rozesłanych zwiadowców.