3.11.2012

E-Neuroshima


Stało się! Przyszedł czas na chwilę refleksji!
 
     Wynik moich przemyśleń zasmucił mnie pokrywając czoło siecią zmarszczek a oczy napełniając bezdenną rozpaczą. Otóż doszedłem do wniosku, że czasu na gry fabularne będę miał coraz mniej. Ośmiogodzinne wypady w wyobrażone krainy postapo mogę włożyć między miejskie legendy. Od biedy raz na pół roku będę się spinał, aby coś takiego zorganizować i zapewne będę podekscytowany jak szczur w dojrzewalni serów.

Poza tym RPG-owa posucha… Żegnaj ukochana Neuroshimo! Żegnajcie niezliczone systemy w które chciałbym zagrać ale nie miałem czasu/odwagi/chętnych współgraczy/ odpowiedniej mobilizacji…

Pozostało mi się pogodzić z sytuacją i dostosować.

„Hańba!” krzyknąłem jednak, dobywając w wyobraźni szabli. Bez walki się nie poddam. Po czym przystąpiłem do knucia i planowania.

     Szybko wyszło, że jeżeli już uda się zaoszczędzić trochę czasu , to będę miał do dyspozycji  około 2 - 3 godziny w tygodniu. Nie ma szans na normalną sesję. Moi znajomi, którzy czasem godzinę muszą poświęcić na dojazd nie pójdą na to, aby spotkać się na tak krótko, rozegrać kilka scenek, zebrać sprzęt i rozejść się do domów. Pozostała więc opcja, od której podświadomie stroniłem od zawsze, traktując ją raczej jako kiepski zamiennik, a nie alternatywę. A więc (werble):

GRA PRZEZ INTERNET!

      Skwapliwie, aczkolwiek ze zdegustowaniem przystąpiłem do przygotowań.
Teraz, kiedy mam już za sobą pierwsze sesje, przyznać się muszę, że popełniłem błąd onegdaj na wstępie przekreślając taką formę RPGowania. Co więcej, stałem się wielkim fanem grania przez sieć. Po trochu z konieczności, a i dlatego, że przy odrobinie wysiłku można bez problemu połączyć klasyczny sposób prowadzenia rozgrywki z wykorzystaniem możliwości komputera. Nie przeszedłem na drugą stronę barykady. Nie uważam aby takie granie było lepsze niż bezpośrednie spotkanie z kumplami, przy piwku czy herbacie, w piknikowej, odprężającej atmosferze i ze świadomością że otaczają cię ludzi którzy lubią spędzać czas tak samo jak ty. I że wszyscy razem dla postronnego obserwatora wyglądamy jak banda popaprańców ;] Jeżeli tylko będę miał możliwość zebrania ekipy i spotkania się na sesji na żywo, bez problemu odwrócę się plecami od laptopa, zgarnę książki pod pachę, wrzucę kostki w kieszeń i raźno pomaszeruję w stronę miejsca koncentracji.

      Chce tylko powiedzieć, że dla osoby która chce grać w RPG, uwielbia taki typ intelektualnej rozrywki i traktuje je jako hobby, zawsze znajdzie się jakiś sposób. Nie ma co się poddawać.
Najwyżej krócej pośpicie…

Na koniec parę wniosków. Czyli minirecenzja z moich zmagań z wirtualnym RPGowaniem.

       Gra przez sieć otworzyła przede mną szereg nowych możliwości. Przede wszystkim mogę pograć z każdym, kto ma dostęp do sieci i szczere chęci, bez względu na to gdzie obecnie mieszka. Opcja ulokowania w innym mieście czy nawet kraju przestała mieć znaczenie. I to mi się podoba. Do tej pory możliwość taka istniała tylko na konwentach i zjazdach fanów. I tutaj zachęcam przede wszystkim tych, którzy mieszkają na terenie na którym ciężko o podobnych zapaleńców. Sieć was wyzwoli!
       Obawiałem się że ten skromny czas jaki jestem w stanie poświęcić na grę, będzie przeszkodą. Okazuje się jednak że i tutaj się myliłem, bo wielu ludzi skłonnych jest zaakceptować podobny czas rozgrywki wiedząc, że po skończonej sesji nie czeka ich mozolny powrót do domów. Mogą tak jak skończyli grę, w kapciach z różowego pluszu i połatanym dresie, z opróżnionym kubkiem po herbacie, przystąpić od razu do realizowania kolejnych ważnych punktów w porządku dnia.
      Teraz czas na kilka słów na temat programów. Najważniejsza sprawa to komunikacja głosowa, na której właściwie można oprzeć całą rozgrywkę. Siedząc przy wspólnym stole też możemy zamknąć oczy i słyszeć jedynie głosy współgraczy, więc różnicy wielkiej nie ma.
Eksperymentowałem zarówno z programem Skype, jak i Mumble a także podobnym do niego TeamSpeaku. Każdy z nich generalnie zdał egzamin.
      Jeżeli mamy już głos, to możemy ruszyć odrobinę dalej, i na ekranie monitora widzieć wspólną przestrzeń, tak jakby nasze spojrzenia były skupione na stole, na którym rozłożono mapy i karty postaci. Najbardziej popularnym narzędziem jest tutaj program Maptool. Do tej pory uważam że jest genialny… chociaż z niego nie korzystam przy graniu online. Zwyczajnie mam problem z połączeniem. Kicha. Za to używam go do tworzenia map i w tej roli jest niezastąpiony i daje mnóstwo frajdy. Gdy już myślałem że przyjdzie mi ograniczyć się do komunikacji głosowej wpadłem na genialny projekt graczy z USA, którzy stworzyli Roll20 – wirtualny stół do grania w RPG na bazie przeglądarki, posiadający znaczną część funkcji Maptoola. Również darmowy, więc jeśli jeszcze się nie zapoznaliście z tym projektem, to polecam z całego serca. Tym razem problemów z łącznością nie było i właśnie na Roll20 bawię się teraz w najlepsze. Program ten ma wbudowany w sobie komunikator głosowy, generator rzutu kością a także funkcję przekazu obrazu z kamery internetowej i wiele innych bajerów takich jak możliwość wrzucenia muzyki jako tła do kampanii. All In One. Właściwie jest to obecnie najgenialniejsze rozwiązanie dostępne dla graczy w sieci. Moim skromnym zresztą zdaniem.
      Na koniec, coś do czego się strasznie napaliłem. Uwielbiam przesłuchiwać różne fajne audycje. W pewnym momencie natrafiłem na YouTubowy kanał pewnego gracza RPG o pseudonimie YuriPrime, który z prawdziwie godnym uwagi zapałem nagrywa swoje sesje prowadzone via Internet. Zapraszam zresztą do odwiedzenia jego stronki:

YuriPRIMEpoland:


      Nie dość że strasznie mi się prowadzone i nagrywane przez niego sesyjki podobały, to jeszcze zapragnąłem aby moje sesje również zostały uwiecznione. Na pamiątkę, albo ku przestrodze jak nie grać, albo dla połechtania ego, albo cokolwiek;] I się zaczęło…

Witaj ponownie Neuroshimo!

      I tak oto wpis ten dobiega końca. Wpadłem. Polubiłem grę przez sieć i nawet jeśli trochę z konieczności, to i tak świetnie się bawię. I to o czym pisałem, działa.
Oczywiście na pierwszym miejscu Neuroshima. Poszperałem wśród ogłoszeń i szybko udało się nawiązać kontakt z graczami z Ostrołęki (Pozdrowienia, chłopaki!) Gdyby nie Internet nie mielibyśmy okazji pograć. Kilka spotkań organizacyjnych, mozolne docieranie i ustawianie wszystkich programów. Zarówno ja jak i moi gracze byliśmy świeżakami, jeśli rozchodzi się o grę przez sieć. Musieliśmy uczyć się na błędach. W końcu dogadaliśmy się co do szczegółów kampanii i najbardziej preferencyjnego czasu na granie. Wystartowaliśmy.

     Ustawiamy się z dnia na dzień. Szybka akcja poprzez mail lub FB. O ustalonej godzinie każdy z nas siada przed swoim komputerem. Czasem godzinka, czasem dwie. NEUROSHIMY! W Teksasie, z twardymi kowbojami, podstępnymi Mexami, Mutkami, krowami i indiańcami. Western Postapo. Super wyzwanie! Nigdy czegoś takiego nie grałem.
No i nagrywamy te nasze RPGowe wypociny. I jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Mam pamiątkę i mogę w każdej chwili przypomnieć sobie co było na ostatniej sesji.

     Pozostaje mi więc zaprosić was do mojego kanału na YT, stworzonego specjalnie dla nagrywanych sesji. W chwili gdy piszę ten tekst, znajduje się tam kilka nagrań z Neuroshimowej kampanii w Teksasie. Mam nadzieję że wkrótce będzie tam ich o wiele więcej. Nie tylko z Neuroshimy… ale przede wszystkim!

Kanał YouTube:

BartoshRPG:


     Kończąc już ten przynudnawy wpis. Postanowiłem odezwać się po sporej przerwie. Chciałem podzielić się dobrą nowiną i ciekawym rozwiązaniem. Pokazać, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Że się da, mimo pędzącego świata i upływających w straszliwym tempie godzin których zawsze jest za mało żeby zrobić wszystko co się chce. Jestem szczęśliwy bo mogę grać, choć może nie w perfekcyjnych warunkach, ale jednak. Dedykuję ten wpis Yuriemu, który swoją akcją oraz wieloma wypowiedziami zainspirował mnie do naśladownictwa.
Oswajam się z nowym sposobem grania. Wydaje mi się że jest coraz lepiej.

I tak granie ze znajomymi przy jednym stole rządzi!

Pozdrowienia!

17 komentarzy:

  1. Miło, że kolejny erpegowiec odkrywa, że da się dobrze grać przez internet. :-)

    Co do programów, jest jeszcze VASSAL ze swoimi modułami. Funkcjonalny, lecz trzeba trochę pograbać w odpowiednich modułach, gdzie zagra się sesje. No i jest oparty na Javie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i google ze swoimi telekonferencjami,

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawdzę, ale jestem na chwilę obecną tak zapatrzony w Roll20, że ciężko będzie to przebić ;]

    Dzięki za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. a co z maptoolem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Za pomocą MapToola nie mogłem się niestety połączyć z innymi graczami. Próbowałem wszystkiego co radzą w tamtejszych FAQ i specjalnej instrukcji i nic z tego. Używam jednak tego programu do tworzenia map i przenoszenia ich na Roll20.

    OdpowiedzUsuń
  6. W korzystaniu z maptoola pomocny jest Hamachi. Program ten służy do tworzenia wirtualnych sieci. W polu ip w maptoolu wpisujesz to przydzielone Ci przez "hamaka" i problemy z połączeniem powinny być rozwiązane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też sprawdzałem tę opcję, niestety z podobnym rezultatem. Nawet kumpel który zna się na rzeczy nic nie mógł poradzić. Ot nie działa i już ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję powrotu do grania.
    Co do Maptoola - trza było dać znać, pomógłbym okiełznać programik. Na razie MT leży - aktualizacja javy rozjebała system i nie ma możliwości łatwego postawienia serwera. Trzeba poczekać na wersję 1.4.
    Roll20 - co ciekawe u mnie pierwsze co padło to wbudowana komunikacja, ale wsparty skajpajem daje rady. Z jednej strony ma parę funkcji, których brakuje MT, z drugiej - trochę kulawo realizuje te, które MT ma. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. PS. Wyłącz wpisywanie kodu przy komciowaniu. Wkurwia w XXI wieku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki ;] Jak tylko pojawi się nowa wersja i będę miał przy niej problemy, na pewno się odezwę.
    Na potrzeby prymitywnego raczkowania w E-RPG roll20 akurat się sprawdza.
    Poza tym Hex wspominał wielokrotnie, że prowadzisz sesje Maptoolowe, i w przyszłości będę się starał na takowe wprosić ;]

    Co do kodu. Musiałem sprawdzić, czy nie jesteś jednym z NICH. ONI są wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach. Yuri zainspirował również i nas. Założyliśmy sobie na fejsie grupę do umawiania się na sesje przez TeamSpeaka (RPG TS3 Polska) https://www.facebook.com/groups/511340138895260/ Nagrywamy nasze sesje i wrzucamy na nasz kanał na Tubie: http://www.youtube.com/user/Poliwus/videos?flow=grid&view=0 Wrzuconych w odcinkach jest 13 części (jedna sesja póki co w kampani + jednostrzałówka) ale nagranego materiału mamy duuuuuużo więcej i wziaż przybywa. Dodatkowo czasami spontanicznie jakaś jednostrzałówka wejdzie.

    Jeśli chodzi o MapToola to też miałem problem. Polegał na tym, że nie mogłem hostować. Rozwiązaliśmy to tak, że to Poliwus hostuje, a ja tylko loguję się jako MG. Swoją drogą nie mam pojęcia jak to jest, że mogę się logować a nie mogę hostować. W połączeniu oczywiście pomaga Hamachi. Z aktualizacją Javy nic nie powinno przeszkadzać, bo wszyscy mamy Javę 6, kolega Javę 7 a mimo to dajemy radę się połączyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super. Kolejny fajny materiał do odsłuchania ;] Z przyjemnością się zapoznam.
    Takie nagrywane sesje dla początkujących graczy są nie lada gratką, bo w końcu można usłyszeć jak wygląda sesja na żywo, kopiować rozwiązania, a na drodze refleksji dochodzić do własnych ciekawych sposobów i w ten sposób tworzyć własny warsztat gry w RPG.

    OdpowiedzUsuń
  13. @Anonimowy
    Jakiej wersji MT używacie? Czy Poliwus dałby parę wskazówek jak zrobić taki serwer, żeby inni mogli się podłączyć?

    @Bartosh
    Zapraszam na sesje. Teraz tłuczemy w Fallouta, piąta sesja w planach. Dobra ekipa. Jak chcesz to dołączaj.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja generalnie zapraszam na naszą grupę na fejsie. Ona nie jest tylko i wyłącznie dla nas. Jeśli komuś ma ułatwić umawianie się na sesje to jak najbardziej. Na serwer TS-a też zresztą zapraszamy: ts.zagrajmy.net-speak.pl:6380
    Są pokoje do gry (zabezpieczone hasłem, żeby nikt nieproszony się nie wprosił) i można nagrywać bez irytującego "new user has joined your chanel" i "hej, w co gracie?".

    Jeśli chodzi o MapToola to używamy 1.3-b86. Próbowaliśmy 88 ale nie działało. Z łączeniem się jest tak. Najpierw wszyscy odpalają Hamachi. Potem Host włącza serwer MT, jak się załaduje to wtedy wszyscy klikają "połącz z serwerem" wybierają trzecią zakładkę "direct" wpisują IP hosta (ale nie prawdziwe, tylko hamakowe) i port 51234 (standardowy port maptoola) jeśli były ustalone hasła to wybiera się też hasło i nicka. I tyle. Filozofii nie ma, ale jest potrzebna próba przed sesją. Bo mimo że wszystko robimy tak samo to Poliwusowi się udaje postawić serwer, a mi nie. Podejrzewam że to coś z Firewallem. Musicie po prostu sprawdzić kto jest w stanie hostować w waszej grupie i łączyć się na niego. Trochę to utrudnia bo trzeba wcześniej zacząć, żeby MG mógł wrzucić do MapToola swoje materiały, ale spoko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki. Spróbuję powalczyć przez hamachi. Zwykle odpalałem serwer na swoje IP i nie było problemów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak mnie teraz naszło (chociaż, widzę nie tylko mnie) - może odblokować port lub program w firewallu?
    I jeszcze jedno - dodaję pro forma - wersje Mt muszą być identyczne. Kiedyś przestał nam działać po kilku sesjach. Okazało się, że jedna osoba zapomniała przejść na nową wersję.

    Pomocne może być też zwiększenie przeznaczonych zasobów ramu.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Bartosh
    Ty nie możesz złapać mnie a ja ciebie. Jak coś to mój mail tomakon.inc na gmailu.

    OdpowiedzUsuń