29.12.2010

[Raport z sesji] Nixon Town - Ostrzał


Bohaterowie:

Jack Maverick (Moja skromna osoba) – Kowboj z Teksasu

John Aghaton (Paweł) – Stróż prawa z NJ

Kurt Tramp (Przemek) – Tropiciel z nieznanej osady

Vincent Billow (Grzegorz) – Mafiozo z NJ


Nawet najśmielsze plany i najbardziej dopracowane idee nie są chronione przed koniecznością zmierzenia się ze złośliwością losu.

Kontakt

Na dzień przed powrotem do Nixon Town, dzięki zaprzyjaźnionemu strażnikowi bohaterowie dowiadują się kolejnych kluczowych informacji w związku z zagrożeniem ze strony Borgo. Nie było już wątpliwości, że dwie duże grupy mutantów, ścigane przez pogoń z Teksasu i koalicję rozsianych po pustkowiach osad, wejdzie w ruiny Springfield. Ectrori – łowcy niewolników, koncentrują się, aby odeprzeć zagrożenie z dala od swych baz. Podawane na bieżąco wieści donoszą, że mutki przedarły się przez zasadzkę i jedna z osłabionych grup, wspierana przez nieliczne maszyny, idzie w stronę Nixon Town. Gracze, korzystając z zamieszania, penetrują piętro na którym się znajdowali, a zwinny Kurt zabrał ze sobą pamiątkę, klucz francuski, który zwinął tuż pod nosem jednego ze strażników. Aghaton zdołał przekonać wartownika i nawiązał radiowy kontakt z niejakim Pengiem – byłym dezerterem, a obecnie leciwym staruszkiem zarządzającym bazą szkoleniową Ectrori. Stróż prawa szybko naprowadził rozmowę na właściwe tory, dzięki czemu bohaterowie uzyskali mgliste zapewnienie o pomocy w planowanym od dawna usunięciu przywódcy Nixon Town.

Powrót

W drodze powrotnej bohaterowie na zmienę prowadzą ciężarówkę, pilotowani przez przewodnika Ectrori, bez którego znalezienie przejezdnych szlaków ukrytych wśród morza gruzu było by utrudnione. Tym razem do konwoju dołączono drugi pojazd, ze szczelnie zasłoniętą plandeką. Długa i męcząca podróż dobiega końca i wysiadając z wozu gracze zauważają, jak druga ciężarówka podjeżdża pod same drzwi ratusza, a zza odsłoniętej plandeki wyskakują, uzbrojeni w długą broń ludzie Ectrori. Sprawnie rozstawieni wojownicy trzymają na muszce każde potencjalne zagrożenie, łącznie z lokalnymi strażnikami, którzy nie wiedzą jak mają się w takiej sytuacji zachować. Mała grupa osób wpada do wnętrza budynku. Słychać strzał i krzyki, po czym na zewnątrz wyprowadzeni są ranni członkowie AshTray, ukrywani w podziemiach budynku. Zostają rzuceni na ziemię, zmuszeni są do uklęknięcia, po czym następuje szybka i sprawna egzekucja. Wzburzona przedstawicielka Ectrori, na stale rezydująca w mieście, nie kryje gniewu, wywrzaskując groźby pod adresem Nixon Town. Obiecując gniewnie, że jeśli odkryje jeszcze jeden przypadek pomocy AshTray, na osadę spadną represje. Wstrząśnięci mieszkańcy przyglądają się zwłokom, kiedy Ectrori pakują należną tygodniową zapłatę w żywności i odjeżdżają. Zszokowana Trójca próbuje uspokoić sytuację. Część ludzi zostaje oddelegowana do pochowania zastrzelonych, natomiast gracze zostają poproszeni o wzięcie udziału w naradzie, jaką zorganizowano w Sali konferencyjnej ratusza. Na spotkanie przybyli wszyscy ważni przedstawiciele miasteczka – rządząca trójca, handlarka Natasza, Sylvia Flower, Zott i jego ludzie oraz skłóceni przedstawiciele straży – Gomez i Homested. W paskudnych nastrojach, wywołanych egzekucją, oraz rosnącym zagrożeniem ze strony mutantów, władze osady decydują się na ewakuację dzieci oraz kilku matek wraz z niewielką eskortą, natomiast reszta mieszkańców musi przygotować się do obrony. Strażnicy mają pozostać w pełnej gotowości bojowej, a pozostali mieszkańcy mają być poinformowani, że jedynie umocnienie się w mieście daje im szanse w przypadku ataku. Na spotkaniu niespodziewanie pojawia się dziwny mężczyzna w szarym mundurze i kowbojskim kapeluszu, który przedstawił się jako dowódca grupy pościgowej, podążającej za mutantami. Teksańczyk prosił o pomoc w przeprowadzeniu zwiadu, gdyż sam został odcięty od głównych sił, a jego ranny oddział ukrywa się w ruinach. Bohaterowie zgłaszają się na ochotnika, chcąc poznać przyszłych przeciwników.

Koniec narady przyniósł jasną decyzję: Mieszkańcy mają zgromadzić się na głównym placu, a dzieciaki i eskorta czym prędzej wyjechać i ukryć się w bazie Ectrori.

Zwiad

Gracze wsiadają do Jeepa, prowadzonego przez teksańskiego dowódcę. Po przybyciu na miejsce. Kurt wynajduje dobry punkt obserwacyjny i maskuje stanowisko, co kilkanaście minut później przynosi korzyści, kiedy jeden z mutantów niebezpiecznie przybliża się do ruin. Korzystając z lornetki każdy z graczy ma szansę obejrzeć przyszłych przeciwników. Niestety plotki mówiące o wsparciu maszyn zostały potwierdzone, choć Teksańczyk zaklinał się, że jego ludzie mocno nadwątlili siły przeciwnika i pojazdy artyleryjskie są zapewne uszkodzone i brak im amunicji. Po poznaniu przyszłej sytuacji gracze zahaczyli jeszcze o ukryty w ruinach oddział: kilku wycieńczonych walką, rannych chłopaków. Dowódca zabiera im broń potrzebną teraz w osadzie i każe się ukryć do czasu, aż nadejdzie odsiecz. Czas na powrót do Nixon Town i przygotowanie solidnej obrony.

Niespodzianka

Jeep dociera na miejsce, gdy mieszkańcy zgromadzili się na głównym placu, przerażeni, ale i zdeterminowani do obrony. Większość z nich miała jakieś narzędzia i szykowali się właśnie do rozpoczęcia budowy umocnień. Kilka osób zdążyło ustawić w mieście kilka osłon. Pojazd z dziećmi wyjechał eskortowani przez Willowa i Smitha

Gdy ekipa zmierzała do ratusza, aby powiadomić Trójcę o poczynionych obserwacjach, nagle niebo przeszył paraliżujący gwizd, i północną brama została zmieciona wybuchem. Tłum rzucił się do ucieczki. Pierwszy wybuch był tylko preludium do dalszych eksplozji. Dowódca mylił się, a całkiem sprawne roboty z niewiadomych przyczyn postanowiły zmieść osadę z powierzchni ziemi. Pociski padały raz za razem, wzbijając tumany kurzy, niszcząc budynki i szatkując uciekających ludzi. Gracze zaczęli przedzierać się przez spanikowany tłum, chcąc znaleźć schronienie. Maverick wbiegł do Ratusza w momencie, kiedy pocisk przebił się przez dach i zniszczył górne piętro. Kolejne trafienie mogło być dla niego śmiertelne, gdyby nie fakt, że zdążył dostać się do piwnicy i ruszyć w kierunku schronu, gdzie skryli się już przedstawiciele władzy. Kolejne dwadzieścia minut to kontynuacja zniszczeń i chaosu. Pociski demolowały kolejne budynki. Gracze cudem uniknęli śmierci. Prze dym z płonących budynków i uniesiony kurz widać było resztki północnej bramy, z której praktycznie nic nie zostało. Los znajdujących się przy bramie strażników został przesądzony. Ranni krzyczeli, dusząc się wciąż zakurzonym powietrzem. Nixon Town utonęło w chmurach dymu i kurzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz