Bohaterowie:
Jack Maverick (Moja skromna osoba) – Kowboj z Teksasu
John Aghaton (Paweł) – Stróż prawa z NJ
Kurt Tramp (Przemek) – Tropiciel z nieznanej osady
Współzawodnictwo to świetny sposób na dojście do siebie po bolesnych doświadczeniach z gumowymi kulami. Motywowani nagrodą gracze mają kolejny raz szansę skopać tyłki Łowcóm Niewolników Ectrori. Tym razem dla sportu.
Rekonwalescencja
Aghaton dochodził do siebie, pod czujnym okiem Kurta oraz wiecznie skacowanego medyka, przysłanego przez Łowców. Kolejne dni przypominały pobyt w wiezieniu – przy zamykanych na noc drzwiach zawsze stał strażnik, a bez opiekuna nie mogli nawet myśleć o opuszczeniu budynku. Grupa zaprzyjaźniła się z pilnującym ich strażnikiem – były górnikiem z Federacji, który stanowił dla nich nieocenione źródło informacji. Dzięki niemu gracze dowiedzieli się paru interesujących faktów odnośnie powstania Ectrori. To, co głównie zaprzątnęło ich głowy, to najnowsze informacje dotyczące terenów Springfield. Pogoda pogarszała się z dnia na dzień, i choć na tych terenach nie padał śnieg, przedwczesna i prawdopodobnie wyjątkowo ostra zima dawała się już wszystkim we znaki. Strażnik potwierdził również plotki dotyczące Borgo i jego hordy – mutki wiele dni wcześniej ruszyły w stronę Teksasu, przechodząc w niewielkiej odległości od Springfield. Kowboje zdążyli się przygotować, i posłańcy donoszą o zaciętych walkach. Część odepchniętych mutków skupionych w grupy, wspierane dodatkowo przez nieliczne maszyny, wycofuje się, stawiając zaciekły opór pogoni.
Propozycja.
Tereny szkoleniowe opustoszały. Tydzień intensywnej kuracji przynosi skutek i Aghaton jest już pełen sił. Gracze zmuszeni są pozostać jeszcze kilka dni, czekając na konwój, który niedługo wyruszy do Nixon Town, aby ściągnąć należną daninę. Monotonne wyczekiwanie zostaje przerwane przez nagłe pojawienie się ich Opiekuna, który na prośbę Gomeza miał wyszkolić ich w trudnej sztuce walki zespołowej. Niespodziewany gość przyniósł równie niespodziewaną propozycję. Pomimo wprowadzenia stanu wyjątkowego, dowództwo Ectrori nie zdecydowało się odwołać tradycyjnych zawodów sprawnościowych, jakie odbywały się tutaj co trzy miesiące. Ponieważ znaczna część sił jest zaangażowana w misje, gracze mają możliwość sformowania drużyny, która na drodze wyjątku będzie mogła wziąć udział w konkursie. Propozycja została przyjęta pozytywnie, zwłaszcza po wzmiance o wysokiej nagrodzie.
Zawody.
Aby przystąpić do zawodów, gracze muszą stworzyć trzyosobowy zespół. Vincent zgodził się pozostać na miejscu. Nagroda była bardzo obiecująca: 100 gambli za zwycięstwo drużynowe, oraz 50 gambli za pierwsze miejsce w kategorii indywidualnej. Oprócz zespołu z Nixon Town w konkurencjach uczestniczyły dwie najlepsze ekipy bojowe Ectrori, dla których te zawody były wyróżnieniem i, w przypadku wygranej, okazją do hucznej zabawy i kilku dni wolnego. Każda drużyna, pod okiem sędziego, wykonuje określone zadania na torze przeszkód. Następnego dnia zespół przystępuje do konkursu sprawności bojowej. Po podliczeniu punktów grupa wraca do kwater, a na jej miejsce wchodzą rywale. Po przeegzaminowaniu wszystkich zostają ogłoszone wyniki. Po zapoznaniu się z regulaminem, czas przetestować zręczność i kondycję.
Aghaton, Kurt i Maverick ustawili się na trzech podobnie skonstruowanych torach. Na sygnał sędziego rozpoczęli wyścig. Po przebiegnięciu kilku metrów natrafili na pierwszą przeszkodę – trzy betonowe rowy, które trzeba było sprawnie przeskoczyć, aby dostać się do tunelu. Ciemna i ciasna powierzchnia, którą trzeba było pokonać z nosem przy ziemi, najeżona była wystającymi prętami, ostrymi kawałkami gruzu i pęknięciami, skutecznie zmniejszającymi prędkość. Pojawiły się pierwsze problemy i Maverick stracił kilka cennych sekund. Po pokonaniu tunelu graczom przyszło zmierzyć się z siatką z lin, rozwieszoną na drewnianej kondygnacji, po której trzeba było się wspiąć. Na tym etapie nie było wielkich problemów. Tor przeszkód, jaki stanął im na drodze, składał się z długiego odcinka zawalonego przeróżnymi przeszkodami, wrakami oraz koleinami, które należało sprawnie pokonać w jak najkrótszym czasie. Na tym etapie pojawiały się już pierwsze problemy z zadyszką. Nieco przemęczeni gracze, aby dostać się dalej, musieli przetestować swoją siłę, gdyż na ich drodze wyrosły blokady, które trzeba było przesunąć. Pot lał się strumieniami, mimo mrozu panującego na zewnątrz. Na kolejnym etapie liczyła się zwinność i zdolność oceniania odległości, konieczne do pokonania przeszkód w postaci wkopanych w ziemię opon, o które można było się łatwo potknąć. Mięśnie słabły a obolałe płuca z trudnością pompowały powietrze. Kolejne zadanie – przytwierdzona na łańcuchach deska wyglądała stabilnie, ale wystarczyło na nią wskoczyć, by poczuć się jak żeglarz podczas sztormu. Wyczerpani i poobijani gracze byli już prawie na mecie, do której prowadziła ostatnia konkurencja – wyposażone w uchwyty, wypełnione piachem ciężarki, które należało trzymać ponad linią barków i przejść przez zdradliwy odcinek, pełen zapadających się i chwiejnych powierzchni. Wyczerpana drużyna padła na ziemię, łapczywie chwytając powietrze. Najlepiej z torem przeszkód poradził sobie Kurt, znany z dużej sprawności i szybkości. Maverick i Aghaton – ciężsi i mniej zwinni, mieli większe problemy z pokonaniem przeszkód. Przyszedł czas na odpoczynek i przygotowanie się do kolejnej części.
Drugi dzień zawodów miał być sprawdzianem umiejętności bojowych. Testy strzelania z broni krótkiej i strzelby wypadły nieźle, choć przemęczony Maverick, słynący z umiejętności władania pistoletem, nie był zadowolony ze swoich wyników. Rzut granatem do celu został zaliczony bez problemu przez wszystkich. Ostatnią konkurencją był sprawdzian walki wręcz. Po losowaniu przeciwnicy stanęli naprzeciwko siebie na niewielkim placyku. Kurt zmierzył się z dużo cięższym i silniejszym przeciwnikiem, który jednak nie był tak zręczny jak drużynowy tropiciel. Po długiej wymianie ciosów przemęczony grubas popełnił błąd, który został skrzętnie wykorzystany. Kurt, mimo początkowych obaw, zwyciężył. Przyszedł czas na Mevericka, naprzeciwko którego stanęła mniejsza od niego kobieta. Kowboj przeliczył się w swej pewności, zaskoczony zupełnie niesamowitą szybkością z jaką poruszała się przeciwniczka. Gdy tylko dano sygnał do rozpoczęcia pojedynku, kobieta ruszyła do ataku, z łatwością znalazła lukę w obronie i precyzyjnym ciosem w potylicę powaliła gracza na ziemię, Oszołomiony Maverick został zniesiony z placu. Najbardziej emocjonującym pojedynkiem było starcie świetnie wyszkolonego w walce Aghatona z przeciwnikiem, który dorównywał mu zarówno umiejętnościami jak i warunkami fizycznymi. Aghaton nie dał się zaskoczyć, i po umyślnym oddaniu początkowej inicjatywy szybko przeszedł do kontrataku. Grad niesamowicie silnych ciosów w końcu zaprocentował. Były nowojorski stróż prawa przebił się przez gardę rywala i potężnymi ciosami w brzuch i plecy odebrał mu wszelkie chęci na dalszą walkę, odnosząc zasłużone i widowiskowe zwycięstwo. Drużyna z Nixon Town zakończyła zawody. W ciągu najbliższych dni spodziewano się wyników
Wyniki
Nerwowe oczekiwanie na rezultaty zawodów zostało urozmaicone uczestnictwem w świetnie zorganizowanej wyprawie, której celem było spenetrowanie ruin w poszukiwaniu ciepłej odzieży, zalegającej w zasypanych sklepach i składach. Vincent, nie uczestniczący w działaniach pozostałych członków drużyny, ogrywał w tym czasi strażników w karty i kości.
Po powrocie przemęczeni gracze zapadli w drzemkę. Opiekun wyrwał ich ze snu i poprowadził na plac, gdzie wkrótce miało dojść do ogłoszenia zwycięzcy. Wkrótce doszło do spotkania trzech rywalizujących zespołów. To, co rzuciło się graczom w oczy, to fakt, że rywale byli uzbrojeni i najwyraźniej gotowi do natychmiastowego podjęcia akcji. Dzień wcześniej dotarła wiadomość potwierdzająca najgorsze przypuszczenia – dwie silne grupy bojowe Borgo, wycofujące się po ataku na Teksas, zmierzały prosto na Springfield. Zagrożenie dla Nixon Town i Bazy Ectrori było niemal pewne. Łowcy Niewolników doznali już pierwszych strat w ludziach i sprzęcie.
Goniec przybiegł z werdyktem sędziów. Niestety mimo niezłego wyniku, drużyna z Nixon Town nie była w stanie pokonać elitarnej grupy Krwawej Clary oraz jej dwóch podwładnych, z których jeden zgarnął również pierwszą nagrodę w indywidualnym rankingu. Niezłe, trzecie miejsce Kurta, nie było w stanie wiele zmienić w klasyfikacji ogólnej. Gracze zostali pokonani, lecz nie mieli się czego wstydzić, osiągając przyzwoite rezultaty w konkurowaniu z elitarnymi zespołami Ectrori.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz