30.10.2010

Barowe Opowieści #7


Witam. Dawno do nas nie zaglądaliście. Czy coś się zmieniło? I tak i nie… Niby wszystko po staremu: Moloch na północy, Zielsko na południu i standardowe szambo w środku, ale są i zmiany na lepsze. Zrujnowany motelik zajęła moja znajoma jeszcze z czasów Nixon Town, Amanda Wattson. Obiecała, że trochę tam posprząta i udostępniła kilka pokoi dla gości. Tylko nie przestraszcie się szczekania…Amanda tresowała kiedyś zawodowo bestie, i ma przy sobie parę ślicznych psów. W okolicy zatrzyymało się u nas młode małżeństwo: Clarkowie. Małomówni i nietowarzyscy, ale wyglądają na uczciwych. Obudowali swoją furgonetkę dechami i mieszkają sobie spokojnie. Amanda zapraszała ich do motelu, ale odmówili, prosili tylko, aby od czasu do czasu przechodziła się z psami nieopodal. Pomagałem chłopakowi skopać kawałek ziemi i dałem mu starą trzydziestkę ósemkę, na wszelki wypadek. Mówił, że spróbuje coś tu wyhodować. Jego żona spodziewa się dziecka, więc niedługo zostanę wujkiem. No i chcą synka nazwać Jack… Tymczasem mówcie, co podać, i zaraz zaczynamy kolejne barowe opowieści. Aha, tam w rogu siedzą goście z Razzors. Generalnie wiedzą, że tu nie wolno pyskować, ale trzymajcie się od nich z daleka. Na wszelki wypadek…

Zapraszam bliżej, czas na kolejne opowieści przy zacnym trunku. Szczególnie polecam kukurydzianą gorzałę. Idzie w głowę, więc ostrożnie. A tymczasem zaczynamy.


Na poczatek będzie o Tornado. Nie znoszę tego świństwa i nigdy nie przyłożę swoich łap do handlu, więc jak chcecie tym zapłacić, lepiej od razu wyjdźcie. Jeden z podróżników opowiedział mi ostatnio ciekawą historię o anomalii związanej z tym narkotykiem. Podobno przyczyniła się do śmierci jednego z mafijnych bossów…uwierzycie?

Link: Opowiadania – Zabójczy nałóg

O dzisiejszych cenach czystej wody nie muszę chyba nikogo informować. Czysta woda to życie. O coś takiego warto walczyć i ginąć.

Link: Opowiadania – Woda

Każda osada ma coś na kształt siły zbrojnej lub policji. Organizacja taka, oprócz broni, potrzebuje czegoś, co wyróżni ją z tłumu, co pokaże jasno i wyraźnie, że to oni są prawem. Widziałem stróżów prawa przepasanych wściekle różowymi szarfami. Każdy bandzior padał ze śmiechu.

Link: Opowiadania – Symbol

Jak się już dorobicie, możecie pozwolić sobie na prawdziwe dziwactwa. Jak zajedziecie kiedyś do Miami, z wieżowca niedaleko ruin hotelu Hilton, możecie usłyszeć roznoszącą się po okolicy muzykę. Nie pomylicie się…to sam król śpiewa. Elvis! Zajmujący budynek mafiozo ma całą, pieprzoną kolekcję płyt z nagraniami Króla. Krążą plotki o tym, jak ją zdobył.

Link: Opowiadania – Muzyka łagodzi obyczaje

Przez te wszystkie lata życia w niewygodzie, ludzie nauczyli się korzystać z każdej okazji, aby choć trochę polepszyć swój los. Chyba słyszeliście kiedyś o „Łasce Niebios”?

Link: Opowiadania – Łaska Niebios

Może widzieliście kiedyś amatorskie nagranie Małego Johna? Odkrył kiedyś piwnicę pełną zagranicznych książek, i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby wszystkiego nie nagrał swoją kamerą. Chłopaka znaleziono martwego niedaleko dzikiego obozowiska Szczurów. Musiał im chyba jakoś podpaść.

Link: Opowiadania – Los się musi odmienić

Jeden kaznodzieja mówił mi kiedyś, że mutki mają dusze i też przepełniają je uczucia. Chyba nie był nigdy we wschodnim Teksasie, albo niedaleko Neodżungli, no ale był to człowiek uczony, i być może jakąś rację tam miał. Ja jednak wolę smażyć się w piekle, niż zastanawiać się, czy napotkany mutas ma duszę, czy nie. Jak to mówią u nas: „Ja tylko sprzątam, a Bóg już oddzieli dobrych od złych”

Link: Opowiadania – Ciężkie jest życie mutanta.

Dla kogoś, kto mieszkał w pobliżu Neodżungli, nie robi wrażenia już chyba żadna roślina na tym świecie. Nie mniej możliwości tego zielska, o którym wam zaraz opowiem, są naprawdę obiecujące. Skoro coś takiego powstało kiedyś w laboratoriach, to czy przypadkiem Zielone Piekło nie jest wytworem ludzkich rąk?…Pewnie nigdy się nie dowiemy.

Link: Opowiadania – Bezcenne zielsko

Kolejne kartki z pamiętnika, czyli raporty opisujące przygody sprzed kilku lat, w których miałem okazję uczestniczyć.

Link:

[Raport z sesji] Nixon Town - Wygnanie

[Raport z sesji] Nixon Town - Zoo

[Raport z sesji] Nixon Town – Ucieczka

Siódma odsłona naszego spotkania dobiegła końca. Do następnego… ale zaraz. Prawie bym zapomniał podzielić się z wami radosną nowiną. Dotarły do mnie wieści, o nowym blogu znajomego ze starych czasów działalności w serwisie Moorhold. Zapraszam w imieniu Hexa:

Link: HexTown Blog


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz